poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Po co komu w mieście samochód ?

Właśnie mnie to zastanawia.
Na miejskim rowerze jeżdżę już niecałe 2 miesiące i czuje znaczna poprawę w stanie zdrowia. Czyje komfort jazdy i brak zależności od transportu publicznego.
Jak obliczyłem na "kalkulatorze rowerowym" zaoszczędzam jeżdżąc rowerem prawie 40 pln w ciągu tygodnia. To jeśli chodzi o samo paliwo bo jak wiadomo samochód kosztuje poza paliwem.
Znacząco wzrosła przez ten czas ilość rowerokilometrów które przebyłem w stosunku do poprzedniego roweru. Tu górują błotniki, za nimi plasuje się sztywna rama razem z pozycją na rowerze.

Teraz dojeżdżam rowerem wszędzie dosłownie. Ludzie w pracy często pytają o co chodzi ale po rozmowie ze mnę stwierdzają, że jednak jestem normalny :) tylko środek transportu mam inny.




1 komentarz:

Cyganik pisze...

Witam.

Gratuluje sukcesow w jezdzie rowerem po miescie. Czytajac Twoj post czulem sie jakbym mowil o sobie. Ja rowniez zaczalem jezdzic regularnie jakies 2 miesiace temu i od tego czasu zaoszczedzilem jakies $200 w kosztach komunikacji miejskiej.

Podoba mi sie Twoj rower. Ja nadal jestem w trakcie przerobki swojego górala w nieco bardziej miejski rower (koszyk z przodu ;) a niebawem bedzie i bagaznik z tylu i blotniki bo idzie jesien. Opony zostaly szerokie co pomocne jest przy dziurawych Nowo Jorskich drogach ale opony wymienilem na miejskie.

Dzieki rowniez za dodanie mnie do listy na Twiterze. Bede czesto zagladal na Twoj Blog.

Pozdrawiam, i mam nadzieje ze zaakceptujesz moje zaproszenie na Twiterze.

My Great Web page Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.