Właśnie mnie to zastanawia.
Na miejskim rowerze jeżdżę już niecałe 2 miesiące i czuje znaczna poprawę w stanie zdrowia. Czyje komfort jazdy i brak zależności od transportu publicznego.
Jak obliczyłem na "kalkulatorze rowerowym" zaoszczędzam jeżdżąc rowerem prawie 40 pln w ciągu tygodnia. To jeśli chodzi o samo paliwo bo jak wiadomo samochód kosztuje poza paliwem.
Znacząco wzrosła przez ten czas ilość rowerokilometrów które przebyłem w stosunku do poprzedniego roweru. Tu górują błotniki, za nimi plasuje się sztywna rama razem z pozycją na rowerze.
Teraz dojeżdżam rowerem wszędzie dosłownie. Ludzie w pracy często pytają o co chodzi ale po rozmowie ze mnę stwierdzają, że jednak jestem normalny :) tylko środek transportu mam inny.
Na miejskim rowerze jeżdżę już niecałe 2 miesiące i czuje znaczna poprawę w stanie zdrowia. Czyje komfort jazdy i brak zależności od transportu publicznego.
Jak obliczyłem na "kalkulatorze rowerowym" zaoszczędzam jeżdżąc rowerem prawie 40 pln w ciągu tygodnia. To jeśli chodzi o samo paliwo bo jak wiadomo samochód kosztuje poza paliwem.
Znacząco wzrosła przez ten czas ilość rowerokilometrów które przebyłem w stosunku do poprzedniego roweru. Tu górują błotniki, za nimi plasuje się sztywna rama razem z pozycją na rowerze.
Teraz dojeżdżam rowerem wszędzie dosłownie. Ludzie w pracy często pytają o co chodzi ale po rozmowie ze mnę stwierdzają, że jednak jestem normalny :) tylko środek transportu mam inny.