piątek, 15 lipca 2011

Stary rower


Nadeszła i na mnie pora. Mianowicie wymieniłem rower:) Na... miejski. Jak do tej pory [2 dzień użytkowania] czuję znaczną różnicę w użytkowaniu. Mimo stanu ogumienia jeździ się wyśmienicie.przednie koło wymaga centrowania, kierownica wyprostowania a siodło podniesienia... było warto wydać symboliczną sumę za podwyższenie komfortu jazdy po mieście.



Skłoniło mnie to do kupna ponczo rowerowego tak aby śmigać także w deszczu. Jestem chyba na chwilę obecną wniebowzięty. Nie wiem jak mogłem do tej pory jeździć na zbyt małej amortyzowanej ramie na szerokich oponach do tego ze szwankującą co chwila piastą.
Wprawy wymaga ode mnie jeszcze ruszanie spod świateł bo jak wiadomo nie można sobie ustawić pozycji korb cofając je.... no właśnie to hamowanie... muszę nauczyć się hamować torpedą i co ważne nie hamować przypadkowo chcąc wykonać obrót do tyłu.
Chciałem kupić jakiś zabytek najlepiej łódzki i doprowadzić go do świetności... ale wszystko powoli... czuję że na razie muszę na tym sprzęcie wyczuć to jak jeżdżę ... a jest naprawdę o niebo lepiej niż na Krossie.
My Great Web page Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.